Otóż to. Wszytsko zawsze się przyda! Swego czasu w ręce wpadła mi zasłona.. Czy nie wiem jak to nazwać. Takie oto frędzelki które niektórzy wieszają w drzwiach. Kojarzycie? Jeżeli chodzi o zastosowanie domowe kompletnie mi to nie pasuje i się nie podoba. Ale cóż. Rzuciłam frędzle w kąt. Przydały się nieprędko ale jednak. Otóż gdy okazało się że impreza na która się wybieram ma być w stylu hawajskim od razu wiedziałąm że użyje frędzelków.!
Obcięłam załonę na odpowiedniej wysokości (tuż przed kolanami) a te frędzle które zostały doszyłam w miejscu który teraz stał się pasem aby frędzle były bardziej gęte i więcej zasłaniały.
Nie zszywałam tego po bokach. Po prostu owinełam się nowa 'spodnica' w pasie i spiełam broszką - kwiatem która również wpasowała się w klimat.
Jeżeli macie ochotę stworzyć coś takiego to polecam przejść się po lumpeksach bo chyba nie ma sensu inwestować w taką zasłonę ze sklepu.
Ps. Przepraszam za marna jakoś zdjec i za brak niestety zdjecia spodnicy na osobie. Musicie uwierzyć na słowo (pisane zreszta) że wyglada obłednie :)!
Bardzo dobry pomysł:)
OdpowiedzUsuńCzasem można na prawdę nadać niepotrzebnej rzeczy drugie życie. Mój brat miał kiedyś gazetę skarby ziemi w której były jakieś minerały i do tego było pudełko z przegródkami, które aktualnie służy jako organizer na koraliki;)
Swietna :D super pomysł! :))
OdpowiedzUsuń